Jeszcze kilka miesięcy temu nie rozumiałam zachwytów nad czytnikami ebooków. Od zawsze kocham papier i czytanie tradycyjnych książek. Nie czułam potrzeby ani nawet sensowności interesowania się innym rozwiązaniem. Wszystko się zmieniło, gdy w prezencie dostałam czytnik kindle, zresztą od zachwyconego dotychczasowego użytkownika. Okazało się, że nie tylko papier ma w sobie to coś. 😉
Jedną z pierwszych zalet nowego podarku stały się dotychczas kupione książki w formacie cyfrowym. Kiedy rozpoczęłam poszukiwania na dysku, znalazłam kilka ciekawych pozycji. Wśród nich „Wygrane małżeństwo. Jak wygrać miłość?” autorstwa Małgorzaty Rybak. Kupiona już jakiś czas temu, czekała na lepsze czasy. W końcu się doczekała i okazała się jedną z najlepszych (!) książek w tematyce budowania relacji. Jestem nią totalnie oczarowana i polecę każdemu. 🙂 Zwłaszcza, że nabywając ją, można wesprzeć szczytny cel, a jej kontekst jest oparty na katolickim fundamencie.
Co i jak – wraz z linkami do stron – dowiesz się na końcu wpisu. Tymczasem chciałabym, na zachętę, pokazać Ci 5 aspektów tworzenia dojrzałego związku – oczywiście zaczerpniętych z omawianego ebooka. 😉
Pokochaj siebie
W mojej głowie ciągle istnieje przekonanie, że miłość do siebie i miłość do męża to dwie zupełnie inne bajki. Tylko czy na pewno? Jeśli patrząc na siebie widzę tylko wady i rzeczy do poprawienia, to jak będę patrzeć na ukochanego człowieka? Niestety, może nie aż w tak okrutny sposób, ale również na nim odbije się mój sposób postrzegania. Dlatego tak ważne jest pokochanie siebie. Wtedy patrzenie przez pryzmat miłości stanie się naturalne, a związek trwalszy.
Nie mogę nie znosić siebie, karać siebie i obrzucać obelgami, a jednocześnie mieć pełne współodczuwania zrozumienie dla osoby, z którą idę przez życie. Jeśli odbicie w lustrze powoduje we mnie tak głęboką niechęć, że odwracam wzrok, moje oczy nie staną się bezpiecznym lustrem dla moich bliskich. Oni także zobaczą w nich tylko swoje wady i niedoskonałości.
Wygrane małżeństwo (Małgorzata Rybak)
Spójrz inaczej
Spojrzenie, którym obdarzam ukochanego zależy również od innych czynników. Trzeba czasami dostrzec, w jaki sposób patrzę. Czy widzę powołanie, na drodze którego mam towarzyszyć drugiej połówce? A może wciąż skupiam się na wadach i słabościach? Dobrym przewodnikiem może być Bóg, który spogląda na swoje dzieci, widząc je takimi, jakimi się staną. 🙂
Moje spojrzenie jest jak lustro, w którym drugi człowiek się przegląda. Co wtedy widzi? Czy kogoś beznadziejnego, kto musi w sobie wszystko poprawić, bo niczego nie robi zadowalająco dobrze? Czy też w moim spojrzeniu zobaczy także te mocne strony i talenty, o których istnieniu nawet nie ma pojęcia?
Wygrane małżeństwo (Małgorzata Rybak)
Doświadcz pustki
Są takie dni, gdy wszystko jest w porządku, życie jakoś idzie, a potrzeby są zaspokojone. Jednak nie zawsze tak jest – to zupełnie normalne! Takie koleje ziemskiego życia… Warto jednak czasami zatrzymać się i odkryć, że we mnie jest pustka. Bo tylko wtedy jestem w stanie zauważyć, jak sobie z nią radzę. Gdzie szukam zaspokojenia wewnętrznego głodu?
Gdy nie wiem, że istnieje we mnie taka pusta i głodna część, będę ją zapychać pracą, mediami społecznościowymi, informacjami, a nawet „samorozwojem”. Nie będę też widzieć, że używam męża czy żony do zaspokojenia mojego wewnętrznego głodu – czy to emocjonalnego, czy seksualnego. W każdym wypadku będzie to wołaniem we mnie, by druga osoba dała mi ukojenie. Bym przeżył przy niej coś, co pozwoli mi się w końcu dobrze poczuć.
Wygrane małżeństwo (Małgorzata Rybak)
Zwróć się do Boga
Dobra, wiesz już, że jest pustka – i co dalej? Skoro na tym świecie nigdy jej nie zapełnię, to warto skierować wzrok w kierunku nieba. Tylko Stworzyciel jest w stanie poradzić sobie z pustką, która jest w Tobie – w końcu sam ją zaprojektował. Skutkiem ubocznym budowania relacji z Bogiem jest również zmniejszenie oczekiwań względem współmałżonka – przyznasz, że się opłaca? 😉
Spotkanie z moją przejmującą pustką, głodem drugiego, i osamotnieniem otwiera mnie także na relację z Bogiem. Z Nim mogę się spotkać w mojej niewystarczalności, Jemu pozwolić się odnaleźć, razem z moimi dziecięcymi pragnieniami i brakami.
Wygrane małżeństwo (Małgorzata Rybak)
Weź odpowiedzialność
Istnieje takie przekonanie, że aby znaleźć szczęście wystarczy trafić na idealną osobę, drugą połówkę. Co więcej, że to od tej osoby zależy życiowe szczęście. No cóż, nie do końca tak jest. Jedyną osobą, która jest odpowiedzialna za moje szczęście jestem ja sama. Nie mam prawa dopominać się od męża zaspokajania wszystkich moich potrzeb, domyślania się i spełniania marzeń. Miłość to przede wszystkim dawanie, a nie wymaganie.
Jakichkolwiek nie nosiłbym w sobie braków, potrzebuję uświadomić je sobie na drodze własnego dojrzewania i wziąć za nie odpowiedzialność, to znaczy przestać oczekiwać, że druga osoba zastąpi mi mamę lub tatę, którzy byli nieobecni albo kochali za mało.
Wygrane małżeństwo (Małgorzata Rybak)
Oprócz wybranych przeze mnie wskazówek, w książce „Wygrane małżeństwo” poruszone zostały również inne, tak samo ważne, aspekty. Jeśli chcesz poznać przyczynę rozczarowań w związku, nauczyć się wykorzystywać kryzysy dla rozwoju, zrozumieć konieczność dwutorowej pracy nad więzią, odkryć proces budowania relacji, dowiedzieć się jak to w końcu jest – razem czy osobno – ten ebook jest dla Ciebie. Jeżeli nie interesuje Cię żaden z wymienionych tematów, ten ebook również jest dla Ciebie – serio. 🙂 To skarbnica podstaw, które sprawią, że zbliżysz się do celu, jakim jest szczęśliwe małżeństwo. Z ręką na sercu, polecam – to lektura obowiązkowa!
Więcej informacji o książce znajdziesz na blogu autorki, a nabyć go możesz, wpłacając cegiełkę na budowę szpitala – Żywego Pomnika Jana Pawła II. Zainwestujesz 25 zł – nie tylko w dzieło Fundacji Evangelium Vitae, ale przede wszystkim w swoją relację. Aby to zrobić, przejdź na stronę szpitala i zjedź do sekcji „Cegiełki z podarunkami”, gdzie jest dostępna odpowiednia cegiełka (25 zł z ebookiem lub 100 zł w wersji papierowej).
Mam nadzieję, że Cię przekonałam. 🙂 Ebook wygląda niepozornie – w końcu ukrywa się w czeluściach internetu, gdzie trafiłam na niego przypadkiem (ach, te moje zdolności odkrywcy skarbów ;)). Nie przytłacza też swoją objętością, to trochę ponad 100 stron. Dlatego, jeśli nie przepadasz za książkami, tym razem dasz radę. 😉 Początkowo czułam się zawiedziona, że jest ich tak mało. Okazało się, że niepotrzebnie – treści jest tak dużo, że do końca życia będę je wprowadzać w czyn. 😉
Czas na Ciebie – czekam na Twoje wrażenia. Owocnej lektury! 🙂
PS Na blogu autorki znajdziesz również ciekawe artykuły oraz darmowe materiały do pobrania.
PS2 A jeśli interesuje Cię temat pracy nad sobą dla lepszej relacji, przypominam o wyzwaniu walentynkowym, które jest cały czas aktualne.